header

Dzisiaj jest : 29 kwietnia 2024

Parafia Zbawiciela Świata

w Ostrołęce

Dzisiaj Czcimy

2010-06-11T00:22:00+02:00 zbawiciel.ostroleka.pl

Prymicja ks. Tomasza

Tuż przed przyjęciem święceń kapłańskich udało się porozmawiać z naszymi diakonami o kształtowaniu się powołania, wyobrażeniach kapłańskiej drogi i kondycji Kościoła w Polsce.

Dla mnie najlepszym wzorem byli sami kapłani, którzy przekonali mnie świadectwem swojego życia. Wspominając tamte czasy uświadamiam sobie, że ówczesny proboszcz mojej parafii wypełniał jedynie swoje duszpasterskie obowiązki, nie podejmował jakichś wielkich inicjatyw. Jednak to wystarczyło. Zobaczyłem w nim prawdziwego świadka wiary i wtedy zapaliła się w sercu myśl o kapłaństwie.

Na wieść o powołaniu i decyzji o wstąpieniu do seminarium rodzice reagują różnie. Czasem to wielka radość, a niekiedy żal, zawód, rozczarowanie. Niektórym rodzicom trudno się pogodzić z tą myślą, zwłaszcza jeśli mają tylko jednego syna. Często bywa tak, że do seminarium wstępują bracia. Niektóre nazwiska powtarzają się bardzo często, bywają też parafie gdzie rodzi się wiele powołań. Ilość powołań w danej parafii wiele mówi o tym, jacy służą w niej duszpasterze.

Szacunek do tego duchownego stanu wyniosłem z domu. W kształtowaniu się mojego powołania duży udział miała moja babcia, która pokazywała mi kapłana jako postać będącą blisko Pana Boga, moralny autorytet. To, co mówiła babcia potwierdzała postawa samych księży. Miałem to szczęście, że dane mi było spotkać na swej drodze wspaniałych kapłanów.

W szkołę średniej walczyły we mnie różne zainteresowania, pasjonowałem się wtedy medycyną, jednak zwyciężył głos powołania i rozpocząłem formację w Seminarium. Swoje powołanie odkryłem dzięki pracy duszpasterza z mojej parafii. Przyznam szczerze, że w ciągu moich lat szkolnych nie spotkałem na swej drodze księdza, który mógłby mnie zniechęcić do Kościoła, wręcz przeciwnie. Zakodowany pozytywny przekaz pracy kapłana, sprawił, że związałem się z ruchem Światło - Życie, a potem przyszło powołanie do kapłaństwa.

Odkrycie głosu powołania to jest duża łaska i trzeba umieć ją rozpoznać i na nią odpowiedzieć. Na budzenie się powołania duży wpływ ma otoczenie, środowisko, w którym funkcjonuje młody człowiek. Na kształtowanie się mojego powołania duży wpływ miały siostry zakonne, które znałem od najmłodszych lat, dzięki mojej mamie, która pracuje u sióstr zakonnych. Rozpocząłem wtedy działalność w Stowarzyszeniu Dzieci Maryi. Jedna z sióstr, bardzo ofiarna w swoim posługiwaniu przez swoją ciężką pracę zaszczepiła w mnie świadomość, że można ofiarować całe życie Panu Bogu i realizować się w posłudze przez służbę drugiemu człowiekowi. Pamiętam z jakim oddaniem zajmowała się dziećmi z rodzin dysfunkcyjnych, angażowała się w modlitwy i śpiew. Wielkim sercem i ofiarnością pokazała, jak wiele dobrego może dokonać Pan Bóg, posługując się człowiekiem.

Sprawa powołania to dla mnie wielka tajemnica. Nie będzie to nic odkrywczego, ale muszę powtórzyć za kolegami, że za moim po-wołaniem stoją postawy znakomitych kapłanów. Pan Bóg wypowiedział swoją wolę przez księży, których postawił na mojej drodze. Odczytałem to, jako znak. Chciałbym być kiedyś takim kapłanem jak ci, którzy swoim świadectwem rozpalili w moim sercu pragnienie bycia bliżej Pana Boga.