Maur urodził się w roku 512 jako syn senatora Ekwicjusza. Był pierwszym uczniem św. Benedykta z Nursji. Jego imię jest wspomniane w biografii św. Grzegorza Wielkiego. Jest tam nazwany pierwszym oblatem. Jego ojciec oddał go do klasztoru jako młodego chłopca w 522 r., aby wyrósł w atmosferze życia zakonnego.
Święty Grzegorz relacjonuje także historię św. Placyda, mnicha, syna senatora Tertuliusza, który podczas nabierania wody wpadł do jeziora i znalazł się daleko od brzegu. Podczas modlitwy w swojej celi św. Benedykt zobaczył tę scenę i wysłał Maura, by uratował Placyda. Maur natychmiast posłuchał polecenia mistrza. Tradycja przekazuje, że po wodzie doszedł do tonącego, nie zauważając nawet tego faktu, i za włosy przyciągnął go do brzegu, samemu wcale nie tonąc. Maur przypisywał ten cud modlitwom św. Benedykta; Benedykt jednak uważał, że był on możliwy jedynie dzięki posłuszeństwu Maura.
Kiedy Benedykt przeniósł się na Monte Cassino około 525 r., uczynił Maura nadzorcą klasztorów w Subiaco.
Maur jest przyzywany jako orędownik w przeziębieniach. Placyd natomiast przez wieki był uważany za męczennika. Mał ponieść śmierć męczeńską napadnięty przez Saracenów. Okazało się jednak (dopiero w połowie XX w.), że było to zafałszowanie historii dokonane przez Piotra Diakona.
Święty Grzegorz relacjonuje także historię św. Placyda, mnicha, syna senatora Tertuliusza, który podczas nabierania wody wpadł do jeziora i znalazł się daleko od brzegu. Podczas modlitwy w swojej celi św. Benedykt zobaczył tę scenę i wysłał Maura, by uratował Placyda. Maur natychmiast posłuchał polecenia mistrza. Tradycja przekazuje, że po wodzie doszedł do tonącego, nie zauważając nawet tego faktu, i za włosy przyciągnął go do brzegu, samemu wcale nie tonąc. Maur przypisywał ten cud modlitwom św. Benedykta; Benedykt jednak uważał, że był on możliwy jedynie dzięki posłuszeństwu Maura.
Kiedy Benedykt przeniósł się na Monte Cassino około 525 r., uczynił Maura nadzorcą klasztorów w Subiaco.
Maur jest przyzywany jako orędownik w przeziębieniach. Placyd natomiast przez wieki był uważany za męczennika. Mał ponieść śmierć męczeńską napadnięty przez Saracenów. Okazało się jednak (dopiero w połowie XX w.), że było to zafałszowanie historii dokonane przez Piotra Diakona.
Źródło: brewiarz.pl